Zegarek na kredyt? „Zakupy w systemie ratalnym pozwolą Ci na zakup wymarzonego zegarka nawet bez żadnych środków własnych”. „Z takimi ratami każdy zegarek staje się osiągalny”. Jeden z zachęcających tekstów z serwisu, który takie usługi świadczy.
Tissot, Lorus, Casio, firmy zegarmistrzowskie, które z pewnością w swoim asortymencie posiadają zegarki w przedziale do 1000zł. Kwota ta nie wydaję się aż tak nieosiągalna i z pewnością większość z nas może sobie pozwolić na zegarek w tej cenie.
Co jeśli zegarki w tym przedziale się nam po prostu znudzą a nasze apetyty w miarę przeglądania asortymentów takich firm jak IWC, Rolex zaczną rosnąć na potęgę. Czy jest sposób aby wybić się z pośród naszych znajomych i pokazać się z przegubem ozdobionym w zegarek z najwyższej półki. Nie oszukujmy się. Są modele, które kosztują już nie tyle co samochód dobrej klasy a dwupokojowy kwadrat, gdzieś w bloku lub domek na wsi. Okazuje się że dosyć popularnym już nie tylko za naszą zachodnią granicą praktyki ale i w naszym kraju, kupowanie zegarka na kredyt zdobywają kolejnych entuzjastów. Czy to jest już szaleństwo? Czy powiedzenie „zastaw się a postaw się”, w tym przypadku pasuje idealnie? Ktoś pewnie bez wgłębiania się w istotę tematu odpowie bez wahania. „To jest jakaś głupoooota!! Okazuje się że i w tym przypadku można znaleźć argumenty za i przeciw. Poniżej znajdziecie moje argumenty za oraz przeciw kupowania zegarka na kredyt. Oczywiście punkt myślenia często zależy od punku, w którym się obecnie znajdujemy.
Zegarki IWC cena około 70 000 zł
Zegarki Maurice Lacroix cena w przedziale 25 000 – 30 000 zł
Ulysse Nardin modele powyżej 40 000 zł
Zegarek na kredyt – argumenty za kupowaniem zegarka na raty:
- Po co mamy odkładać marzenia o unikalnym czasomierzu na później, gromadzić środki przez 2-3 lata. Zamiast co miesiąc odkładać 100 czy 200 zł, możemy wziąć kredyt i spłacać raty w wysokości 100 czy 200 zł miesięcznie.
- Po co mamy wydawać jednorazowo kwotę kilku lub kilkudziesięciu tysięcy złotych? Możemy wziąć kredyt, resztę zainwestować. Procent z zainwestowanej kwoty przeznaczać na ratę spłacanego kredytu.
- Lepiej kupić coś naprawdę dobrego za większą kwotę, na wiele lat niż kilkakrotnie zmieniać zegarek.
Zegarek na kredyt – argumenty przeciw
- „Zastaw się a postaw się”, czyli bierzemy kredyt na zegarek aby się po prostu pokazać. Brak racjonalnego myślenia. Argument jak najbardziej przeciw.
- Brak w rozeznaniu naszych możliwości finansowych, kredytowych.
- Czasem jest lepiej mieć tańszy zegarek za gotówkę niż drogą zabawkę z kredytem na głowie.
- Zaciskanie pasa tylko po to aby mieć zegarek za kilkadziesiąt tys. złotych wydaje mi się nierozsądne.
- Zegarek za kilkadziesiąt tysięcy złoty na naszym przegubie w przypadku kiedy jeździmy golfem II (od razu chcę podkreślić że nie mam nic przeciwko tym samochodom) jest nie spójne z naszym stylem życia.
- Kiedy głos rozsądku nam podpowiada że to nie jest czas brania kredytu na zegarek, warto się go posłuchać.
Jak łatwo można zauważyć i w tym przypadku znajdziemy argumenty za i przeciw. Przy braniu takiej możliwości pod uwagę, warto rozważyć nasze możliwości finansowe oraz to czy taki zegarek tak naprawdę jest nam potrzebny. Argumenty rozbicia jednorazowej kwoty na kilkanaście mniejszych a nadwyżki zainwestowania też wydaje się rozsądna. Jedna myśl przychodzi mi tu do głowy. Punkt myślenia zależy od punktu siedzenia, to w jakiej sytuacji finansowej się obecnie znajdujemy według mnie wydaje być się najtrafniejszą odpowiedzią na pytanie. Czy warto brać kredyt na zakup zegarka?
A czy Wy macie swoje argumenty za i przeciw? Czy zdecydowalibyście się kupić zegarek na kredyt?