Jakiś czas temu doszedłem do wniosku, że w mojej kilkuletniej blogowej karierze przyszedł czas, aby zacząć testować wzory i kolory, których jeszcze rok czy dwa lata temu nie odważyłbym się nosić. Na blogu z początkiem lata opublikowałem materiał, w którym zaprezentowałem czerwoną marynarkę wykonaną z lnu. Blezer okazał się strzałem w dziesiątkę. Otwarty splot tkaniny z której marynarka została uszyta świetnie przepuszczał powietrze co zdecydowanie wpłynęło na mój komfort termiczny. Sam kolor – mimo wyrazistej barwy – okazał się niezwykle uniwersalny.
Po udanym pierwszym projekcie, postanowiłem uszyć sobie beżowy garnitur, który powstał w dwóch etapach. Najpierw uszyłem spodnie, które nosiłem z powodzeniem do wielu letnich zestawów, później dopiero uszyłem do nich dodatkowo marynarkę z tej samej tkaniny. W ten sposób otrzymałem beżowy garnitur, który na ulicach Warszawy nie należy do częstych widoków.
Na dwóch udanych projektach tego lata się jednak nie skończyło. Podobno w takich momentach trzeba iść za ciosem – tak więc też postanowiłem zrobić. W konsekwencji, tym razem poszedłem w zupełnie innym kierunku niż do tej pory. Zazwyczaj, szyjąc sobie jakąś rzecz patrzę głównie pod kątem jej uniwersalności. Tym razem miało być wyraziście, ale z klasą. Padło więc na wełnę o niewielkiej gramaturze i nietypowym kolorze. W rezultacie powstał miętowy garnitur, który prezentuję poniżej.
Miętowy garnitur a dodatki
Oczywiście wiadomo nie od dziś, że sam kolor, materiał czy odpowiedni krój marynarki to nie wszystko. Oprócz garnituru liczą się również odpowiednie dodatki. To one dopinają stylizację i to dzięki nim zestaw wygląda dobrze bądź źle. Wiedząc o tym, testując pierwszy raz miętowy garniak w miejskim otoczeniu postawiłem na bezpieczny kierunek. Granatowy krawat z grenadyny, biała koszula, brązowe buty – to nie mogło nie wyjść. Teraz, przeglądając zdjęcia wiem, że to był dobrze obrany kierunek.
Czas jednak biegnie nieubłaganie i kiedy znalazłem wreszcie chwilę czasu, aby opisać efekt końcowy tego projektu, mamy już za oknami jesień. Jest to jednak równie dobry czas, aby zacząć eksperymentować z warstwami i kolejnymi kolorami, wzorami materiałów, które z pewnością opiszę w cyklu wpisów „Modowe eksperymenty”. Macie jakieś propozycje jesiennych kolorów na marynarki, spodnie czy garnituru, które z chęcią zobaczylibyście na blogu?
Dajcie znać w komentarzach pod tym postem.
Garnitur: 4Gentleman-sklep, Buty: Patine (Yanko), Koszula: Emanuel Berg, Krawat: 4Gentleman-Sklep, Okulary: The Bespoke Dudes Eyewear