Koszula non iron w praktyce

5 3 553

Koszula non iron w praktyce – jakiś czas temu, całkiem przypadkiem, natrafiłem w jednym ze sklepów na koszulę marki Profuomo. Koszula z ładnym, włoskim kołnierzykiem, prezentowała się całkiem nieźle. Jako, że rozmiar się zgadzał a cena była korzysta, nie zastanawiałem się zbyt długo – postanowiłem ją kupić.

Wydawać by się mogło, że będzie to kolejna bawełniana koszula w mojej szafie, różniąca się od pozostałych jedynie kolorem i może trochę kołnierzykiem. Nie do końca. Ta bowiem posiada również na metce oznaczenie non iron. Co w praktyce oznacza, że nie muszę jej prasować. Z optymizmem rozpakowałem w domu koszulę, lekko wstrząsnąłem i przy pierwszej okazji założyłem ją do pasującego zestawu.

non iron

Moje pierwsze wrażenie było oczywiście pozytywne. Koszula wykazywała większą odporność na gniecenie niż pozostałe koszule z mojej garderoby. Koszula ta również była dopasowana do mojej sylwetki tak jak powinna. I tu niestety kończy się mój optymizm. Już po pierwszej godzinie noszenia, wyczekiwałem chwili, kiedy wrócę do domu i zdejmę ją z siebie. Tak jak w pierwszym kontakcie wydawała się miła w dotyku, tak przy dłuższym noszeniu, zaczęła mnie potwornie drapać – szczególnie w okolicach kołnierzyka, na plecach czy na brzuchu. Postanowiłem więc sprawdzić co jest z nią nie tak.

Okazuje się, że wspomniany efekt swędzenia jaki u mnie wystąpił po założeniu niegniotącej się koszuli, wywołuje amoniak. To dzięki niemu, włókna materiału, z którego uszyta została koszula, zachowują większą sprężystość i nie trzeba jej prasować. Jest to środek chemiczny i w kontakcie ze skórą u części osób może wywoływać podrażnienia.

Oczywiście, mimo wspomnianego drażniącego moją skórę efektu, postanowiłem się nie poddawać  i przystąpiłem do dalszych testów. Po pierwszym noszeniu, zgodnie z tym co producent nakreślił, postanowiłem koszulę uprać. Po wyjęciu z pralki, wstrząsnąłem ją i odwiesiłem do wyschnięcia. Po kilku godzinach koszula była sucha. Materiał nie był idealnie gładki, ale nie był również wygnieciony – koszula nadawała się do noszenia.  Efekt non iron faktycznie działa! Koszula jednak wciąż wywołuje efekt swędzenia w kontakcie z moją skórą, wiec po trzech praniach, moja przygoda z non iron się skończyła.

non iron

Reasumując, w praktyce, koszula z nadrukiem non iron na metce marki Profuomo, zachowuje się tak, jak powinna. Nie trzeba jej prasować i podczas noszenia charakteryzuje się dużo większą odpornością na gniecenia. Mimo czasu, jaki mógłbym zaoszczędzić na prasowaniu swoich koszul, wymieniając pozostałe na te z metką oznaczoną non iron, amoniak, który znajduje się w materiale, wywołuje u mnie podrażnienia skóry. Noszenie zakupionej koszuli jest więc niemożliwe, bo oprócz pokusy zaoszczędzenia czasu, który musiałbym poświęcić na prasowanie, komfort noszenia koszuli jest dla mnie również ważny!

1.00 avg. rating (54% score) - 1 vote